Mnie bardziej zastanawia jak będzie wyglądało jego pierwsze zwycięstwo. No bo nie sądzę aby po takim długim streaku porażek wygrał z kimś mało ważnym, w nic nie znaczącym pojedynku. Zwieńczeniem jego streaku powinno być coś fenomenalnego, np. zdobycie pasa. Załóżmy, że Hawkins dostaje walkę o pas Interkontynentalny z jakimś heelem, który wybrał go, aby odnieść łatwe zwycięstwo. Podczas walki ktoś podbiega do ringu i odwraca uwagę jego przeciwnika, dzięki czemu Hawkins z zaskoczenia wykonuje finisher i wygrywa. Od tej pory szczęście się do niego uśmiecha i zaczyna wygrywać walki, dzięki swojemu pomocnikowi.  |